A. Hitchock stwierdził: „Szczęśliwe małżeństwo to takie, w którym mąż rozumie każde słowo, którego żona… nie wypowiedziała”.

Alice i Henry to małżeństwo z dorastającymi dziećmi. Skupiony na swojej pracy architekt, wciąż nieudolnie marzący o zrobieniu kariery nie dostrzega, że traci coś ważniejszego - bliskość z żoną. Ona, ciepła i wrażliwa nie chce, by ich małżeństwo zaczęło przypominać spółkę rodzinną, gdzie jak w korporacji męża każdy będzie doskonale realizował swe domowe obowiązki, gubiąc to, co połączyło ich kiedyś - miłość, odrobina szaleństwa w codzienności, bycie razem, a nie obok siebie. Alice ma misternie przygotowany plan naprawczy, wprost z poradnika „Seks dla opornych”, kipiącego wiedzą, jak podnieść temperaturę związku i zabiera męża na romantyczny weekend we dwoje, do modnego hotelu, przenoszącego ich w orientalny świat Marakeszu (kolejny epicki popis scenograficzny Krzysztofa Małachowskiego). Idealnie, wszystko dla odzyskana intymności. Czy realizacja erotycznych instrukcji przekona poukładanego inżyniera, czy doprowadzi do kolejnych zwrotów akcji i o zgrozo… kolejnych, długich rozmów o kondycji ich relacji? Czy wiele osób oglądających ten spektakl z uśmiechem szturchnie partnera - to Ty!? 

Po przeczytaniu sztuki, moja żona powiedziała, że nie będę musiał niczego grać, a zabawne cytaty stały się kodem naszych codziennych rozmów. Magdalena Tomaszewska uznała, że ta sztuka jest o niej. Czy każde małżeństwo przejrzy się w tym tekście jak w lustrze? Ponoć „Małżeństwo nie przeszkodzi tylko prawdziwej miłości” jak kwitowała Maria Czubaszek. Ten spektakl to znakomita propozycja na teatralny wieczór we dwoje. Wieczór, który może stać się inspiracją do jego kontynuacji we własnym domu, jeśli tylko ból brzucha ze śmiechu temu nie przeszkodzi. To urocza błyskotliwa komedia grana z sukcesem na całym świecie, którą wreszcie można obejrzeć również na deskach naszego teatru. Zapraszamy serdecznie.

Agnieszka i Mariusz Pogonowscy

OBSADA:

Magdalena Tomaszewska - ALICE
Mariusz Pogonowski - HENRY

Inspicjent/sufler: Diana Mąka

Fot. Waldemar Lawendowski